Wyjaśnia, co to jest "panświnizm" - Dziennik.pl. Jacek Sasin tłumaczy Jarosława Kaczyńskiego. Wyjaśnia, co to jest "panświnizm". Politycy kłócili się na antenie Radia ZET o opłatę
w synagodze - pani Malka nas przyjęła i wyjaśnia i tłumaczy. Także o tym, że chasydzi bardziej zamożni zakładali sobie oddzielne domy modlitwy, do których wstęp mieli tylko skrajni ortodoksi. Taka ekskluzywna synagoga zwała się "smerdyś", nikt poza określoną grupą czy bractwem nie miał do niej wstępu. "Sztybel" - to zaś prywatna kaplica żydowska - sala modlitwy - często dla członków całego rodu ale i np. zięciów, synowych i kumów, swatów - słowem : rodziny ! Komentarze zdjęcia Ladzin zdjęcia Posada Górna zdjęcia Wróblik Szlachecki zdjęcia Klimkówka zdjęcia Milcza zdjęcia Wróblik Królewski zdjęcia Rymanów-Zdrój zdjęcia Głębokie zdjęcia Mymoń zdjęcia Widacz zdjęcia Iwonicz zdjęcia Iwonicz Zdrój zdjęcia Besko zdjęcia Bzianka zdjęcia Pastwiska zdjęcia Targowiska zdjęcia Bałucianka zdjęcia Rudawka Rymanowska zdjęcia Królik Polski zdjęcia Trześniów
Justin Bieber wyjaśnił, co oznaczają jego tatuaże i jak powstawały. Zdradził też, co chciał zrobić z tatuażem przedstawiającym swoją byłą dziewczynę
Ostatnio na portalu trafiłam na wywiad z jedną z wybitnych tłumaczek literatury francuskiej, zmarłą w ubiegłym roku p. Joanną Guze, która znana jest polskim czytelnikom przede wszystkim jako tłumaczka dzieł Aleksandra Dumasa i Alberta Camusa. I to właśnie ją Camus osobiście poprosił, żeby tłumaczyła jego dzieła na język polski. Poniżej zamieszczam fragment wywiadu, który z p. Guze przeprowadził Jacek Szczerba. Język gładki jest najtrudniejszy Tłumaczenie to jest wejście w czyjąś duszę. Pierwsze, co ma tłumacz zrobić, to nie zafałszować pisarza. Tłumaczenie Dumasa to była przyjemność. „Trzej muszkieterowie” to jedyna książka, która mi przyszła lekko. Nie odważyłam się na Flauberta. To jest doskonałość nie do przebicia – mówi wybitna tłumaczka Joanna Guze (…) Jacek Szczerba: Jak to się stało, że została pani tłumaczką? Joanna Guze: Zawsze interesowałam się literaturą. Przypuszczam, że przekłady zajęły mnie dlatego, że nie miałam dość odwagi, żeby zacząć pisać. Wydawało mi się, że tłumaczyć będzie łatwiej. Pisać byle czego nie chciałam, a młoda osoba, żeby pisać coś naprawdę porządnego, musi być bardzo utalentowana. Nauczyłam się tłumaczyć na Boyu-Żeleńskim. Czytałem całe stronice jego tłumaczeń z różnych epok – od XV do XIX wieku. To, co zrobił Boy, nie ma odpowiednika w świecie. On stworzył francuską literaturę dla Polski. W sposób doskonały. Od Boya nauczyłam się rzeczy zasadniczej, z której z początku nie śmiałam korzystać: swobody. Nauczyłam się, że dosłowność jest śmiercią każdego tłumaczenia, a nawet każdego tekstu. Nie mogę przecież opisać tej firanki dokładnie taką, jaką ona jest. Mogę ją tylko opisać w przybliżeniu. Każdy pisarz chce pokazać jądro rzeczy. Flaubert szukał go nie w dosłowności, tylko w przenośni. To nieprawda, że Dostojewski jest dosłowny, mimo że on opisuje w sposób dosłowny, np. że jakaś pani, rozmawiając z młodym człowiekiem, pyta go o najbanalniejsze rzeczy i on odpowiada jej najbanalniejszym językiem. Chodzi o to, że Dostojewski opisuje jakby skórkę, przez którą my widzimy coś, co jest pod spodem. Gombrowicz nie jest dosłowny ani przez sekundę. Po pierwsze, gwiżdże na to, po drugie, potwornie pracuje, żeby nie być dosłownym. Wychodzi ze skóry, żeby było inaczej. Czy porównywała pani tłumaczenia Boya z oryginałami? – Nigdy, tylko zdarzało mi się wiedzieć, jak to brzmi po francusku. On tłumaczył wielkich pisarzy z największą swobodą, bez cienia dosłowności. Ale to jednocześnie było dosłowne, tzn. w jego tłumaczeniach nigdy nie ma niczego, co by wychodziło poza intencje autora. Odkryłam kiedyś, że jeśli on nie może zmieścić dwóch przymiotników w zdaniu na górnej połowie stronicy, to daje je w dolnej połowie przy innym zdaniu. Żeby zachować rytm, którego chciał pisarz. Trochę inaczej, ale jednak zachować. Rytm pisarza, który chciał określić coś dwoma przymiotnikami. Zrobiło to na mnie wielkie wrażenie. Zatem Boy miał łatwość tłumaczenia? – Tak przypuszczam. Choć ludzie, którzy go znali, mówią, że był nieustannie zajęty. To był na pewien sposób człowiek genialny. Jeśli ktoś tłumaczy pisarzy filozoficznych, a jednocześnie jest zdolny do pisania cudownych wierszowanych fraszek, to to jest kombinacja nie do pojęcia. Proszę tylko posłuchać: – Kto poznał panią Stefanią/ten wolał od innych pań ją. Pani studiowała filozofię i historię sztuki, co wskazuje na inne zainteresowania niż tłumaczenia. – Byłam we Lwowie słuchaczką wykładów Romana Ingardena. Moim drugim profesorem, czarującym, opowiadającym żarciki, był Ajdukiewicz. Inni też byli świetni. Zwłaszcza piękna Karolina Lanckorońska. Miała w Wiedniu własne muzeum. W skutek tego jej stosunek do sztuki był wyjątkowy. To była absolutna bezinteresowność. Potrzebowała sztuki wyłącznie do odczuwania szczęścia. Gdy w czasie wojny trafiła do obozu, pół Europy próbowało ją ratować. Ale ona nie przystawała na żadne warunki, poza tymi, które sama stawiała. Raz powiedziała, że wyjdzie, jak razem z nią wyjdzie 50 Żydówek. Ale wtedy Niemcy jej odmówili. To nie wyszła. Wyszła dopiero wówczas, gdy mogła ocalić 299 Francuzek, które były w obozie królikami doświadczalnymi. Miałam bardzo dobrą szkołę, ale nie mogłam jej skończyć, bo pewnego pięknego dnia wszystko się zawaliło. Po wejściu Rosjan Uniwersytet Jana Kazimierza zmienił się w żałosny Uniwersytet Iwana Franko. Dwa lata spędziłam w pierwszym, dwa lata w drugim, a studia skończyłam aż w Taszkiencie. W Rosji byłam trzy lata, wróciłam z armią Berlinga. Przez rok mieszkałam w Krakowie. Zajmowałam się kulturą w zarządzie miasta. Na Uniwersytecie Warszawskim uznano mój dyplom – raczej ten z historii sztuki, bo trudno było podejrzewać kogoś o studiowanie filozofii w Taszkiencie. Wtedy już sama chciałam tłumaczyć. Ktoś mnie polecił jakiemuś wydawnictwu. Dopiero znacznie później napisałam kilka książek o sztuce. Kim właściwie jest tłumacz? Kimś, kto daje własną wersję cudzego utworu? A może kimś, kto tylko poszukuje polskiego ekwiwalentu zdań w obcym języku? – Tłumaczenie to jest wejście w czyjąś duszę. Pierwsze, co ma tłumacz zrobić, to nie zafałszować pisarza. Postarać się, żeby przekład był jak najbardziej zbliżony do oryginału. Tak jak to zrobił Tuwim z Puszkinem:”Buria mgłoju niebo krojet, wichry snieżnyje krutja, to kak dikij zwier zawojet, to zapłacziet kak dietia” – co po polsku idzie: – „Burza mgłami niebo kryje, wichru śnieżne kłęby gna, to jak dziki zwierz zawyje, to jak małe dziecię łka”. Dalszą część wywiadu znajdziecie na stronie:
Zobacz wideo: Zimna krew w obliczu ognia. 10-letni bohater z Koronowa odznaczony Na dowód wykroczenia strażniczki bydgoszczanin przesyła zrobione jej zdjęcie „na gorącym uczynku”. Pewnie bydgoszczanin nie rozsyłałby teraz tego zdjęcia po redakcjach, gdyby strażniczka przeprosiła po zwróceniu jej uwagi.
- Chrześcijanie grzeszący są bardziej winni śmierci Chrystusa niż pewni Żydzi, którzy w niej mieli udział - podkreśla abp Stanisław Gądecki. Sposób ukazania ukrzyżowania Jezusa w filmie "Pasja" Mela Gibsona wzbudził ostre protesty środowisk żydowskich, które uważają, że obraz ten czyni ich odpowiedzialnymi za śmierć Zbawiciela i przez to może wzbudzać antysemityzm. Wobec kontrowersji jakie wywołał film, KAI poprosiła przewodniczącego Komisji ds. Dialogu Religijnego Episkopatu Polski abp. Stanisława Gądeckiego o przypomnienie nauczania Kościoła na temat odpowiedzialności za śmierć Chrystusa. Oto tekst rozważań abp Gądeckiego: Odpowiedzialność za śmierć Chrystusa Ostatnio jesteśmy świadkami polemik wzbudzonych przez film Mela Gibsona zatytułowany "Pasja". Film ten - zdaniem krytyków - pokazuje do tego stopnia Żydów w złym świetle, że może to wzbudzić nową falę antysemityzmu. Okrucieństw pokazanych w tym filmie nikt z ludzi nie byłby w stanie wytrzymać. Skoro to wszystko dokonuje się na początku Wielkiego Postu wypada przypomnieć kilka prostych spraw z nauczania Kościoła na temat odpowiedzialności za śmierć Jezusa. Jak doszło do śmierci Jezusa? W jaki sposób doszło do śmierci Jezusa? Dlaczego został On wydany przez przedstawicieli swego narodu rzymskiemu namiestnikowi, Poncjuszowi Piłatowi? Jakie były historyczne okoliczności śmierci Jezusa? Ewangelista Marek w zapisie procesu przed Piłatem zaznacza, iż Chrystus został "wydany przez zawiść". Piłat ze swej strony był tego świadom: "Wiedział (...) że arcykapłani wydali Go przez zawiść" (Mk 15,10). Skąd się wzięła zawiść, która doprowadziła do śmierci Chrystusa? Korzenie tej zawiści tkwiły zarówno w tym, czego Jezus nauczał, jak i w tym, w jaki sposób to czynił. Jezus uczył "jak ten, który ma władzę, a nie jak uczeni w Piśmie" (Mk 1,22) i dlatego w oczach uczonych w Piśmie jawił się jako zagrożenie dla ich własnego autorytetu. Objawiło się to na różnych poziomach, które wymieniane są przez Katechizm Kościoła Katolickiego: Jezus i Izrael (KKK 572-576) Całe życie ziemskie Jezusa od jego początku aż do śmierci na krzyżu, zmartwychwstania i wniebowstąpienia, jako misterium (Koi 2,9), które On sukcesywnie odkrywa poprzez swoje słowa i czyny, w którym jego człowieczeństwo jest znakiem jego bóstwa, wzbudziło wśród Żydów zarówno wiarę, jak i niewiarę. Od samego początku swojej działalności publicznej wiele czynów i słów Jezusa (kontakty z publicznymi grzesznikami, przebaczanie grzechów, inna interpretacja przepisów o czystości rytualnej, wyrzucanie złych duchów, uzdrawianie w szabat) doprowadziło do ostrych zatargów i konfliktu z ugrupowaniami religijnymi i politycznymi w Izraelu. W ocenie współczesnych Izraelitów Jezus zdawał się występować przeciwko podstawowym instytucjom Narodu Wybranego, przeciw podporządkowaniu się Prawu we wszystkich jego przepisach, przeciw uznawanej przez faryzeuszy tradycji ustnej, przeciwko świątyni jerozolimskiej jako miejscu, w którym w sposób uprzywilejowany mieszka Bóg, przeciw wierze w jedynego Boga, z którym żaden człowiek nie może dzielić chwały. Przez władze religijne Jerozolimy został przeto uznany za "znak sprzeciwu" (Łk 2,34) i fałszywego proroka. Podejrzewano Go o bluźnierstwo, za które groziła kara kamienowania (KKK 574-576). Jezus i Prawo (KKK, 577-582) W oczach współczesnych mu Izraelitów Jezus występował jako rabin (J 11,28). Podobnie jak pobożni Żydzi nakładali na siebie jarzmo Prawa, tak On kazał wziąć na siebie Jego jarzmo (Mt 28-30). Wydawało się więc, że pragnie podjąć tę samą drogę, jaka została wybrana przez wielu pobożnych Żydów, drogę doskonałego wypełnienia Prawa nie tylko według litery, ale i według ducha. Poza tym posługiwał się rabinackimi metodami interpretacji Prawa (Mt 12,5; 9,12; Mk 2,23-27; Łk 6,6-9; J 7,22-23). W taki sam sposób przecież przekonywał, kiedy pragnął dowieść, że służba Boża (Mt 12,5; Lb 28,9) i obrona życia bliźniego (Łk 13, 15-16; 14, 3-4) nie wykraczają przeciwko prawu o odpoczynku szabatowym. Więcej na następnej stronie
Hasło krzyżówkowe „ten kto uprawia łyżwiarstwo” w słowniku krzyżówkowym. W naszym leksykonie definicji krzyżówkowych dla wyrażenia ten kto uprawia łyżwiarstwo znajduje się tylko 1 opis do krzyżówki. Definicje te zostały podzielone na 1 grupę znaczeniową.
zapytał(a) o 16:45 Jak się tłumaczy i co znaczy ten cytat ? "You're only young once, but you can be immature forever" 0 ocen | na tak 0% 0 0 Odpowiedz Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 16:55 Jesteś młody tylko raz, ale niedojrzały możesz być zawsze 0 0 Yomi~ odpowiedział(a) o 16:56 Jesteś młody tylko raz, ale możesz być niedojrzały całe życie. 0 0 MikeSC odpowiedział(a) o 20:10 "Jesteś młody tylko raz, ale możesz być na zawsze niedojrzały" 0 0 Uważasz, że ktoś się myli? lub
Hasło do krzyżówki „ten, kto czyta pisma, książki” w leksykonie krzyżówkowym. W naszym słowniku krzyżówkowym dla wyrażenia ten, kto czyta pisma, książki znajduje się tylko 1 opis do krzyżówek. Definicje te zostały podzielone na 1 grupę znaczeniową.
Russia is waging a disgraceful war on Ukraine. Stand With Ukraine! Submitted by Azalia on Wed, 27/04/2016 - 19:06 Idiom: Kto się tłumaczy, ten się oskarża. Language: Polish Idiomatic translations / equivalents: English, Italian, Latin, Spanish, Turkish Idiom submitted by: Azalia Idiomatic translations of "Kto się tłumaczy, ten się..."EnglishHe who excuses himself, accuses himselfLatinExcusatio non petita, accusatio manifestaSpanishquien se excusa, se acusaTurkishkendinin hem avukati hem savcisi olmak
faktycznie możemy tłumaczyć z polskiego na 44 języków. Tekst z. polski. Przetłumacz na. rosyjski. Tłumaczenia zapewnia. 0/1000. . Twoja historia tłumaczeń.
1/2 Przeglądaj galerię za pomocą strzałek na klawiaturze Przesuń zdjęcie palcem fot. Flickr/ Aleteia Image Department/ CC BY „»Sytuacja może doprowadzić do wojny«. Taka była jego opinia. 24 lutego zaczęła się wojna. Ten szef państwa potrafił odczytać znaki tego, co nadchodziło” – mówił Franciszek. Zobacz równieżPolecamy
FRPO. t3l1u951ek.pages.dev/222t3l1u951ek.pages.dev/42t3l1u951ek.pages.dev/316t3l1u951ek.pages.dev/306t3l1u951ek.pages.dev/359t3l1u951ek.pages.dev/230t3l1u951ek.pages.dev/169t3l1u951ek.pages.dev/302t3l1u951ek.pages.dev/366
ten kto cos wyjasnia tlumaczy